Anioły czy aniołki
Są to słowa, a słowo jako symbol jest wieloznaczne, stąd istotnym jest co rozumiem przez ten symbol.
Osobiście używam określenia Anioły jako symbolu Potęgi i Mocy wypływającej z Pierwszego Źródła.
Bardzo do mnie przemówiło porównanie Boga i Jego Hierarchii Aniołów do Słońca i jego promieni.
Słońce nie opada na Ziemię i tylko „dobrych” jej mieszkańców. Dociera jednakowo do całego "stworzenia poprzez promienie, które wspomagają życie zarówno tych „dobrych” jak i tych „złych”, bez oceny. Przez Prawo Analogii można porównać działanie Boga i Jego zastępów.
Słońce nie opada na Ziemię i tylko „dobrych” jej mieszkańców. Dociera jednakowo do całego "stworzenia poprzez promienie, które wspomagają życie zarówno tych „dobrych” jak i tych „złych”, bez oceny. Przez Prawo Analogii można porównać działanie Boga i Jego zastępów.
W obecnych czasach stało się modne rozprawianie o Bogu, Aniołach, aniołkach i diablikach. Z jednej strony jest budujące takie zainteresowanie Świtem Ducha.
Jest jednak pewne "ale" w tych dyskusjach.
Wielu dyskutujących przekonuje, że zna Boga, Pierwsze Źródło.
Problem w tym, że na etapie doświadczenia losu ludzkiego i to w ciele – jest to po prostu niemożliwe.
To wygląda tak jak w opowieści De Mello o świadomości żaby. Znała tylko studnię i dla niej był to cały świat. Nie mogła przyjąć do świadomości, że istnieje wielka woda i oceanu nie da się porównać do studni.
Dla tego w tym miejscu szczególnie chcę podkreślić, że osobiście nie znam w całości Pierwszego Źródła, moje przekonania wynikają z Prawa Analogii : „Jak na dole, tak i na górze; jak na górze, tak i na dole”.
Wibracja, Moc i Potęga Pierwszego Źródła dla naszej gęstości jest wręcz paląca. W sanskrycie mówi się o Agni Joga co podkreśla, że jest to ogniowa miłość.
Aby utrzymać życie stworzenia i umożliwić ewolucyjną drogę powrotną do Źródła istnieje wiele poziomów promieniowania Boga i to tak zredukowanych, że życie stworzenia ma dostarczane ciepło dostosowane do jego możliwości przyjęcia i absorpcji tych energii. Jako ludzie nazywamy to hierarchią kompetencji (nigdy ważności).
Te różne wiązki energii i poziomy ich promieniowania zostały nazwane przez starożytnych Aniołami Boga. Im bliżej docierają do człowieka w ciele, tym jest ich niższa wibracja.
Dodatkowo ludzie, by lepiej zrozumieć ten proces, nazwali poszczególne emanacje różnymi imionami, dodając końcówkę wskazującą na pochodzenie od słowa Bóg. I tak Rafał, to jako Anioł nazwany jest Rafael.
Współcześni dyskutanci na ogól pomijają tą wiedzę i często czytam w necie, że anioły to byty bezcielesne i wręcz opętujące – no cóż jaka świadomość taka i dyskusja.
W moim życiu ciekawie doświadczam Rei Ki Do. Jest to droga podnoszenia wibracji moich niższych ciał i doświadczania obecności wyższych energii.
Niejednokrotnie nie źle zostałam poparzona, bo w swoim umyśle byłam przekonana o gotowości do kontaktu z wyższymi energiami. Taką niepoczytalność przypłaciłam wielomiesięcznym kurowaniem skutków własnego uporu ... aż w końcu nauczyłam się ... pokory i rozróżniania co jest moją prawdą, a co tylko wyobrażeniem umysłu o niej.
Na tym blogu przedstawiłam propozycje nazywania różnych emanacji energii Boga imionami zaczerpniętymi z wielu starożytnych źródeł wiedzy, stąd nie jest to prawda ostateczna.
W moim doświadczeniu poznałam, że wiele Istot Światła towarzyszy człowiekowi w jego wędrówce przez życie. Są gotowe zawsze do udzielenia nam pomocy... jednak nigdy nie wyręczają. Jest tylko jeden warunek. To ja mam podjąć decyzję czego chcę i wyraźnie oraz precyzyjnie poprosić o pomoc.
Ten warunek jest trochę niezrozumiały dla wielu ludzi. Przecież w codzienności bardzo często zakładamy, że są jakieś oczywiste sprawy, że jedna osoba lepiej wie co jest dobre dla innej i tak możemy mnożyć przykłady
W Świecie Ducha jest to o wiele bardziej precyzyjne, bez oceny : chcesz chleb - masz; chcesz kamień - masz.
Decyzje zawsze podejmowane są osobiście i odpowiedzialność za podjętą decyzję, zawsze spływa do tej samej osoby, która ją podjęła.
Pokrętne tłumaczenia, że ktoś mi kazał tak postąpić nie zwalnia mnie z odpowiedzialności. Tak czy tak, to ja podjęłam określoną decyzję – to jedno.
Pokrętne tłumaczenia, że ktoś mi kazał tak postąpić nie zwalnia mnie z odpowiedzialności. Tak czy tak, to ja podjęłam określoną decyzję – to jedno.
Drugie, to wolna wola – jest ona święta w Świecie Ducha. Istoty Światła mogą czekać z pomocą tak długo, aż poproszę o pomoc w konkretnej sprawie. Jak nie poproszę, to nie otrzymam pomocy.
I jeszcze jedno – nikomu nie wolno bezkarnie manipulować Wolną Wolą, więc jeśli zechcę tego spróbować, skutki takiej manipulacji odczuję na własnej skórze.
Mądrość w podejmowaniu decyzji leży w połączeniu porywów serca połączonego z rozumowaniem logicznym. Sama logika, czy samo uczucie jest zawsze zwodnicze i ułomne jak chodzenie na jednej nodze. Raz się uda, większość razy – nie.
W tych uwagach można zauważyć jak ważna jest umiejętność modlitwy, czyli przekazywanie do Świata Ducha swoich życzeń i próśb. Wielomóstwo jest nie skuteczne. Często głębokie westchnienie płynące z głębi mego wnętrza jest bardziej precyzyjne i skuteczne od pięknych, ułożonych przez kogoś innego ewokacji.
Ludzie lubują się w straszeniu siebie i innych siłami ciemności jak demony czy diabły. W ten sposób usiłują przekonać siebie, że ” ja jestem dobra”, to co złe jest zewnętrzne, kusi mnie diabeł lub mam nasłane demony.
Przekonałam się sama, że wszelkie złe moce w ostateczności są obrazem moich błędnych decyzji lub zaparcia się Boga w tym lub przeszłych żywotach. Tak czy tak sama powołałam je do życia. I ostatecznie sama mam zrobić z tym porządek, uzdrowić siebie i swoje życie a energie uwięzione w symbolach demonicznych zostają transformowane i potworki znikają – tak działa Łaska Boga.
Najtrudniej było mi przekonać swój umysł, że jest tylko narzędziem i odebrać mu moc decyzyjną, której zrzekłam się na rzecz tzw. autorytetów. Nie mało miałam też zajęcia z rozpoznaniem i zmianą schematów i nawyków odziedziczonych od rodziny i otoczenia.
Nauczyłam się cierpliwości, uważności i konsekwencji w działaniu oraz słuchania siebie i innych.
Po latach mogę powiedzieć, że warto było podjąć cały ten trud, przestawić swoje życie o 180 stopni i uzyskać obecne radosne i spełnione życie.
Wszystko co zmieniłam można określić jako zmianę swojego postrzegania życia i doświadczeń jakie z sobą niesie. Teraz widzę co raz częściej rzeczy takimi jakie są : ani dobre, ani złe. Stopniowo poznawałam w jakie energie jestem obdarzona i jak współpracować z Istotami Światła.
Wszystkim czytającym życzę z całego serca nawiązania aktywnej współpracy z własną grupą anielską i stałego podnoszenia jakości życia zarówno materialnego jak i duchowego.
Anioła, który towarzyszy nam od narodzenia do śmierci można poznać co nie co, choć pełne spektrum możliwości tego potężnego bytu jest dla wcielonego człowieka trudno osiągalne. Przy poszczególnych datach urodzeniowych znajdują się pobieżne opisy możliwości patronów anielskich. Wychodząc od tych wskazówek każdy może samodzielnie poznawać możliwości i zapoznawać się ze swoim patronem.
Wszystkim życzę udanej zabawy i radosnej drogi przez życie mając pomoc non stop swego patrona. Ta energia jest przy człowieku dzień i noc i nie ma znaczenia czy jest tego świadom czy nie.
Tak więc chcesz poznać tą wielką i przyjazną emanację, to zapraszaj ją do swego doświadczenia wraz z każdym oddechem.
Namaste.
Sansai o wielu imionach :
Hania, Wanda, Fateha, Gerlanda, Anillach, Shee
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz